Aby eksportować, trzeba importować

Mariusz Herma
7.04.2025
.
.

Music Week Poland to tak naprawdę wisienka na torcie. Ostatni punkt, którego Polsce brakuje do tego, aby być krajem interesującym eksportowo, bo eksport to jest też import” – mówi o nowym festiwalu showcase’owym Tamara Kamińska, dyrektorka generalna imprezy, na co dzień kierująca fundacją Music Export Poland – główną organizatorką Music Week Poland.

Wydarzenie odbędzie się w Warszawie w dniach 26-29 czerwca 2025 roku. W ciągu tych czterech dni w siedmiu stołecznych klubach usłyszymy ponad 60 koncertów, wykonawcy krajowi i zagraniczni podzielą się scenami mniej więcej po połowie. 

„Stawiamy na różnorodność, bo polska muzyka jest bardzo różnorodna i w skrajnie różnych gatunkach dzieją się bardzo ciekawe rzeczy, podobnie zresztą jest w krajach sąsiedzkich” – dodaje Jarek Szubrycht, dyrektor artystyczny festiwalu. Będzie więc rock, jazz, elektronika, metal czy muzyka czerpiąca z tradycji. „Przy wyborze polskich wykonawców własne kompetencje wspieramy kolektywną mądrością. Zaprosiliśmy do współpracy ponad 20 dziennikarzy i dziennikarek, którzy na co dzień mają styczność z nową polską muzyką, aby wskazali artystów ich zdaniem prezentujących nie tylko wysoki poziom artystyczny, lecz także potencjał eksportowy i gotowość do wykorzystania okazji do zaprezentowania się przed zagranicznymi delegatami” – wyjaśnia Szubrycht.

Eksportowe kompetencje będzie zresztą można podczas imprezy podnieść, bo jednym z trzech filarów Music Week Poland – równie istotnym jak muzyka na żywo i panele konferencyjne – jest edukacja. „Celem zewnętrznym festiwalu jest to, by polscy artyści, ale też inni uczestnicy rynku muzycznego mogli łatwiej wyjść z tym, co robią, do innych krajów. Ale dla celu eksportowego ważne jest spełnienie celu wewnętrznego, którym jest wsparcie profesjonalizacji artystów i innych przedstawicieli branży muzycznej. W przypadku artystów oczywiście nie mam na myśli tego, że będziemy ich nauczać, jak mają grać swoją muzykę, ale jak skutecznie z tą muzyką docierać do potencjalnych odbiorców poza granicami Polski” – tłumaczy Kamińska. Bo, jak podkreśla, wyjście na scenę i zagranie 40-minutowego koncertu to nie wszystko: trzeba zadbać, aby ktoś ten koncert usłyszał i mieć pewność, że efekt takiego występu będzie długoterminowy. A jest na to szansa, bo organizatorzy spodziewają się 1500-2000 branżowych delegatów, w dużej mierze spoza kraju.

Z kolei część konferencyjna imprezy, dla której przestrzeń udostępni Muzeum Historii Polski, będzie mieć kilka ścieżek tematycznych: biznesową, technologiczną, społeczną czy prawną. Ma w szczególności uwzględniać specyfikę rynku w Polsce i innych krajach regionu. „To już się skończyło, że tylko my się wiecznie uczymy od Europy Zachodniej, ona także naprawdę może się sporo nauczyć od nas” – przekonuje dyrektorka generalna Music Week Poland. „Położenie Polski, rozmiary, wielkość samego rynku muzycznego, jego aktywność i dynamiczny wzrost w ostatnich latach świadczą o tym, że powinniśmy być miejscem, które ludziom z bliższych i dalszych części Europy pomaga wejść w nasz region. Możemy służyć jako hub, swego rodzaju centrum przesiadkowe” – dodaje Szubrycht.

Według organizatorów Music Week Poland taka impreza była wyczekiwana przez partnerów z zagranicy. W końcu niemal wszystkie państwa Europy mają przynajmniej jeden „eksportowy” festiwal showcase’owy, także kraje wielokrotnie mniejsze od Polski: estoński Tallinn Music Week czy słoweński MENT Ljubljana funkcjonują kilkanaście lat. W naszym kraju próby stworzenia takiej imprezy także były podejmowane, wspomnijmy poznański Spring Break, który zamknął się jednak po kilku edycjach. Twórcy nowej imprezy podkreślają, że obecna sytuacja rynkowa jest zupełnie inna niż kilka lat temu. Poland Music Week stawia również na międzynarodową wymianę talentów, doświadczeń, wiedzy.

„Nigdy nie było takiej przestrzeni w Warszawie, która wydaje się naturalnym miejscem, do którego powinniśmy wszystkich zaprosić, bo w stolicy jest to też po prostu najłatwiejsze logistycznie” – dodaje Kamińska. Według niej pojawienie się Music Week Poland niemal automatycznie zwiększy szanse polskich wykonawców na występy na showcase’ach zagranicznych. „Jeżeli nie mamy u siebie na rynku przestrzeni dla artystów i profesjonalistów z zagranicy, to jednocześnie oni z mniejszą chęcią zrobią to miejsce u siebie dla nas” – tłumaczy.

A skąd pomysł, by imprezę organizować pod koniec czerwca? Festiwale showcase’owe kojarzą się raczej z wiosną i jesienią, z początkiem lata ruszają na dobre „normalne” festiwale muzyczne. Wśród argumentów za tym nietypowym terminem był zarówno fakt, że w tym czasie nigdzie indziej w Europie nie odbywa się podobna impreza, jak i chęć pokazania gościom Warszawy w jej bodaj najwdzięczniejszych barwach. Ale liczył się jeszcze jeden istotny czynnik. „To będzie ostatni weekend polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, a my zostaliśmy wpisani na listę wydarzeń związanych z prezydencją również dzięki temu terminowi” – mówi Kamińska. „Impreza branżowa została rozpoznana jako ważna i budująca naszą pozycję w Unii. I to jest wielki krok do przodu”.

#Music Week Poland
#Artykuł z kwartalnika