SyncCamp Zakopane

Gorka Oteiza
23.09.2024
uczestnicy SyncCampu, fot. Marek Hojda
uczestnicy SyncCampu, fot. Marek Hojda

Choć zdanie „kreatywność spotyka talent” może brzmieć banalnie, to idealnie oddaje atmosferę wydarzenia, które miało miejsce w Zakopanem. W otoczeniu gór, pod okiem doświadczonych music supervisorów i kompozytora-mentora, grupa 16 twórców z różnych zakątków świata spotkała się na piątej edycji SyncCamp, zorganizowanej w dniach 17-22 maja 2024 roku przez Music Export Poland pod patronatem ZAiKS-u jako część Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. 

Praca nad muzyką do mediów audiowizualnych bywa wyzwaniem. Siedząc w odosobnieniu z instrumentem czy komputerem, kompozytor stara się przekształcić chaotyczne myśli w muzykę. To wprawdzie proces, w którym liczy się rzemiosło i talent, ale bez kreatywności nie ma szansy na osiągnięcie sukcesu. SyncCamp dzięki swojej formule, stworzonej przez Tamarę Kamińską i Marka Hojdę, zaoferował twórcom unikalną możliwość opuszczenia strefy komfortu, eksperymentowania i pracy w zespole. Ludzie, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, przez kilka dni dzielili się swoimi kreatywnymi pomysłami tak, jakby znali się od wielu lat. 

Chociaż proces funkcjonowania SyncCampu może wydawać się prosty, jego skuteczność nie pozostawia żadnych wątpliwości. Twórcy codziennie komponowali utwory w rotacyjnych zespołach 2-3-osobowych. Taka formuła promowała pracę zespołową i pozwalała na wzajemne uzupełnianie umiejętności. Silne strony jednego kompozytora wzbogacały to, czego brakowało drugiemu, a wspólne doświadczenia jednych stawały się cenną lekcją dla innych. To właśnie tutaj kryje się siła pracy zespołowej. 

Każdy dzień rozpoczynał się od przekazania zespołom zadań przygotowanych przez czwórkę music supervisorów. Zadania te obejmowały komponowanie muzyki do scen filmowych, trailerów czy reklam. I właśnie w tym momencie zaczynała się magia. 

Zespoły przenosiły się do swoich pokojów i studiów wyposażonych w niezbędny sprzęt, komputery i instrumenty, aby omówić, jak podejść do zadania, jakie cele sobie postawić i jaką ścieżką podążać. Gdy poranne dyskusje przeradzały się w pierwsze pomysły, zespoły odwiedzali superwizorzy oraz mentor, oferując cenne wskazówki. Ich porady były kluczem do dalszego rozwoju i właściwego ukierunkowania pomysłów. Kompozytorzy pracowali nad nimi cały dzień, aż do uzyskania finalnego rezultatu: skończonego, wyprodukowanego i zmiksowanego utworu muzycznego, który można z dumą zaprezentować, cieszyć się nim, a nawet delektować jego brzmieniem. 

Gdy kończył się dzień, czas na oddanie gotowego utworu nieubłaganie się kurczył, przypominając o rzeczywistości pracy pod presją. Wieczorem, po kolacji, uczestnicy spotykali się na wspólnej sesji odsłuchowej. Tam prezentowali swoje utwory przed grupą, otrzymując feedback nie tylko od profesjonalistów, ale i od kolegów. Ten moment nie był egzaminem, a raczej otwartą przestrzenią do refleksji i debaty. Wzajemne doświadczenia, sugestie i opinie pomagały kompozytorom zrozumieć mocne i słabe strony ich pracy oraz wskazywały, co można jeszcze ewentualnie poprawić. Tutaj nie chodziło o dobre czy złe odpowiedzi – tylko o różne sposoby postrzegania muzyki i jej roli w medium wizualnym, do którego została stworzona. 

Dla wielu uczestników było to pierwsze doświadczenie tworzenia i pracy w zespole z innymi kompozytorami, a także pierwsza okazja do otrzymania krytycznej i konstruktywnej oceny swojej twórczości, opartej na wiedzy i wzajemnym szacunku. To doświadczenie okazało się niezwykle satysfakcjonujące. Poczucie wspólnego rozwoju, eksploracji i współpracy było silniejsze niż kiedykolwiek. Brzmi jak fascynujący i owocny proces, prawda? Tak właśnie wyglądał SyncCamp! Współpraca, nauka, rozwój, talent, przyjaźń i kreatywność, które napędzały codzienną pracę, były esencją tego wydarzenia. 

To jednak nie wszystko. Przygoda z SyncCampem nie zakończyła się w Zakopanem. Po zakończeniu pracy uczestnicy udali się na 17. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie, gdzie oprócz udziału w kursach mistrzowskich i koncertach mieli możliwość zaprezentowania stworzonych na SyncCampie kompozycji podczas specjalnej sesji odsłuchowej, otwartej dla wszystkich uczestników festiwalu. To była prawdziwa wisienka na torcie! 

Nie chciałbym kończyć tego artykułu bez wymienienia kompozytorów biorących udział w Zakopane SyncCamp 2024, którzy tak ciężko pracowali, aby dać z siebie wszystko: Wojtek Grabek, Magdalena Sowul, Tomasz Mreńca, Zuzanna Matuszewska-Couto, Dominika Czajkowska-Ptak, Michał Drabczyk i Fryderyk Lutyński (Polska), Eygló Höskuldsdóttir Viborg i Karl Örvarsson (Islandia), Yui Mugino (Japonia), Reinis Sējāns (Łotwa), Célyne Baudino (Francja), Fanni Mayer (Węgry), Raul Ojamaa (Estonia), Vladyslav Libenson i Yaroslava Shara (Ukraina). 

Muszę również wspomnieć o udziale doświadczonych music supervisorów. Patrycja Bukowska (Polska), Patricia Carrera (Meksyk), Roy Lidstone (UK), Mark Frieser (USA) dzielili się z kompozytorami swoją wiedzą, udzielając im cennych wskazówek. Szczególne wyróżnienie należy się doświadczonemu hiszpańskiemu kompozytorowi Luisowi Ivarsowi, który pełnił rolę mentora, stanowiąc pomost między uczestnikami a music supervisorami. 

Jak widać, zakopiański SyncCamp 2024 miał wyjątkową międzynarodową i wielokulturową ekipę, którą prowadzili i wspierali przedstawiciele Music Export Poland – Tamara Kamińska i Marek Hojda. 

Będąc reprezentantem SoundTrackFest, platformy poświęconej muzyce filmowej, chciałbym podziękować za zaproszenie i zaapelować do kompozytorów, którzy nigdy nie uczestniczyli w SyncCampie, że powinni to zrobić! Niezależnie od tego, czy stawiasz w tej branży pierwsze kroki czy masz już na koncie bogate doświadczenie, gwarantuję, że nie tylko spędzisz czas w wartościowy sposób, ale także zdobędziesz cenną wiedzę i nawiążesz inspirujące kontakty. SyncCamp to miejsce, w którym wszechobecna kreatywność pozwoli rozwinąć umiejętności i w pełni odkryć talent. Nie przegap następnej okazji w maju 2025, aby być częścią tego wydarzenia! 

#SyncCamp
#Artykuł z kwartalnika