Spotkanie w ojczyźnie K-popu

Anna Misiewicz
23.09.2024
fot. CISAC
fot. CISAC

W tym roku przedstawiciele organizacji zbiorowego zarządzania z całego świata zostali zaproszeni do Seulu, aby wspólnie z KOMCA, jedną z czołowych organizacji azjatyckich, świętować 60-lecie jej powstania. 

Tematem przewodnim Walnego Zgromadzenia CISAC-u była oczywiście sztuczna inteligencja, powszechnie uznawana za jedno z największych zagrożeń dla ludzkiej twórczości, ale też za narzędzie do jej wspierania. 

Jak wspominał w swoim przemówieniu otwierającym zgromadzenie prezes CISAC-u Björn Ulvaeus, na poprzednim Walnym Zgromadzeniu CISAC-u w Meksyku wpływ AI był traktowany jako nowość. Przekazem płynącym z tamtej dyskusji nie było zatrzymanie generatywnej AI, ale wskazanie, że operatorzy systemów AI nie mogą ich trenować na utworach bez zgody twórców i bez zapłacenia im stosownych wynagrodzeń. CISAC promował ten przekaz, publikując listy otwarte, biorąc udział w konsultacjach społecznych w wielu krajach, a także na spotkaniach z politykami. 

„Dwanaście miesięcy temu dyskusja o AI odnosiła się do zasad. Teraz debata poszła dalej, a my jesteśmy na etapie legislacji. Dyrektywa UE w sprawie AI zapewniła świetne ramy i przykład dla świata. Teraz musimy pracować ciężej niż kiedykolwiek, aby zapewnić podobne rezultaty w innych jurysdykcjach: USA, Japonii, Brazylii, Kanadzie. I oczywiście tutaj, w Korei” – zauważył Björn Ulvaeus. 

Trudne relacje twórców z narzędziami AI były omawiane w dwóch panelach. W pierwszym przedstawiciele ozz-ów prezentowali doświadczenia swoich organizacji dotyczące AI, w tym badania i ankiety prowadzone wśród członków i próby licencjonowania narzędzi AI. Niestety te ostatnie starania nie przynoszą na razie większych sukcesów. Brak jest odpowiednich narzędzi prawnych, żeby wywrzeć wpływ na firmy technologiczne i doprowadzić je do negocjacji. Drugi panel poświęcony był właśnie próbom uregulowania kwestii sztucznej inteligencji w przepisach prawa. Omawiano założenia jeszcze wówczas nieprzyjętego europejskiego Rozporządzania o sztucznej inteligencji, które wprowadza minimalne wymogi, jakie muszą spełniać dostawcy narzędzi generatywnej AI dostępnych na europejskim rynku, w tym oznaczanie wytworów AI i przekazywanie informacji, na jakich treściach szkolone były te narzędzia. Trudno jest na tym etapie określić, czy te informacje będą wystarczające, aby twórcy i reprezentujące ich organizacje mogły zidentyfikować wykorzystane do szkolenia AI utwory i żądać wynagrodzenia za ich wykorzystanie.

Ciekawie rozwija się legislacja w Ameryce Łacińskiej. Tam legislatorzy z Meksyku, Chile i Brazylii uwzględnili kwestie praw autorskich w swoich propozycjach uregulowania sztucznej inteligencji. W Brazylii wyraźnie wskazano nawet, że ochrona praw własności intelektualnej i kultury brazylijskiej stanowi priorytet dla wprowadzanych rozwiązań. Odwrotnie kształtuje się sytuacja w Azji, w której standard wyznacza wprowadzony w 2018 roku japoński wyjątek dla eksploracji tekstów i danych, który umożliwia szerokie korzystanie z wszelkich danych do budowania nowych narzędzi i aplikacji, również do celów komercyjnych. Obecnie jest on przedmiotem oceny japońskiego rządu i być może te bardzo niekorzystne dla uprawnionych do treści kreatywnych uregulowania będzie można skorygować. 

W trakcie Zgromadzenia zaprezentowano też plan działania w sprawie AI, przyjęty przez Zarząd CISAC-u. Przewiduje on w pierwszej kolejności ocenę ekonomiczną – wielkości rynku generatywnego AI, wartości praw naruszanych przez narzędzia AI i wysokość szkód, tak aby w rozmowach z decydentami i firmami technologicznymi móc przywoływać konkretne dane. Mają one posłużyć też dla zbudowania mocnego przekazu – skupionego na twórcach i ich realnych stratach wynikających z wypierania twórczości ludzkiej przez w ytwory AI. Poszczególne organizacje negocjujące umowy z producentami narzędzi AI muszą mieć wsparcie CISAC-u, bo bez odpowiedniej presji ich działania mogą nie odnieść sukcesu. 

Karol Kościński, Chu Ga-Yeoul, Ferid Lakhdar, fot. CISAC
Karol Kościński, Chu Ga-Yeoul, Ferid Lakhdar, fot. CISAC

Dyskusja o AI zdominowała obrady Walnego Zgromadzenia CISAC-u, ale nie była ich jedynym tematem. Spotkanie miało bowiem miejsce w ojczyźnie K-popu, obecnie jednego z najpopularniejszych gatunków muzycznych na świecie, i kraju, w którym powstało zjawisko superfanów, realnie napędzających gospodarkę oddanych wielbicieli koreańskich idoli. Dyrektor Generalny CISAC-u Gadi Oron w swoim przemówieniu przytaczał dane wskazujące, jak potężny jest wpływ K-popu na przychody Korei – jeden singiel zespołu BTS potrafił przynieść koreańskiemu budżetowi ok. 1,4 miliarda dolarów i wygenerować 8 tysięcy nowych miejsc pracy. 

Rynek koreański jest z jednej strony u nikalny, a jednocześnie kreuje światowe trendy w znacznie większym stopniu niż rynki muzyczne w pozostałych krajach regionu. Ekspansja koreańskiego przemysłu rozrywkowego na świat rozpoczęła się od otwarcia w 1998 roku na kulturę japońską (z uwagi na zaszłości historyczne relacje między Koreą a Japonią przez lata pozostawały napięte, a koreańskie społeczeństwo było właściwe odcięte od możliwości eksploatacji japońskiej kultury), co poskutkowało przejęciem przez koreański przemysł muzyczny zasad rządzących popularnym wówczas w Japonii J-popem i stworzeniem nowej jakości nie tylko muzyki, ale całościowego produktu popkultury, jakim są idole korporacyjni. Mimo obecnie rosnącej popularności J-popu na świecie, japoński przemysł muzyczny jest daleki od osiągnięcia sukcesu przemysłu koreańskiego. 

Tak zwana Nowa Koreańska Fala, która rozpoczęła się w 2020 roku, a która nie obejmuje jedynie muzyki, ale także koreańskie filmy i seriale, jest nie tylko wynikiem globalnego dostępu do treści i rozwoju nowych narzędzi cyfrowej promocji, ale w dużym stopniu efektem świadomie prowadzonej od ponad dwóch dekad polityki kolejnych rządów koreańskich, rozpoczętej w 2000 roku powołaniem wydziałów w Ministerstwie Kultury i Turystyki zajmujących się promocją poszczególnych gałęzi przemysłów kreatywnych pod nadzorem biura promocji treści kulturalnych (obecnie Korea Creative Content Agency KOCCA) oraz przyjęciem nowych rozwiązań prawnych (do 1996 roku w Korei obowiązywała cenzura, a rynek był w dużej mierze oparty o pirackie kopie zachodnich i lokalnych produkcji). 

Samo określenie „Koreańska Fala” („Hallyu”) zostało wypromowane poprzez dokument rządowy „Środki wspierania rozwoju przemysłu Hallyu”, ogłoszony przez Ministerstwo Kultury i Turystyki w 2001 roku. Dalsze działania rządowe objęły utworzenie hubów Hallyu w głównych miastach na całym świecie, w których odbiorcy mogą słuchać koreańskiej muzyki, grać w gry wideo, oglądać animacje i poznawać koreańską modę. W 2011 roku odbyła się pierwsza edycja festiwalu K-popu, który do dziś cieszy się ogromną światową popularnością. Kolejne rządy realizują politykę promocji koreańskiej muzyki, a od niedawna także szeroko rozumianej kultury popularnej, poprzez działania w zakresie eksportu, obejmujące wspólne produkcje z zagranicą, pomoc w działaniach marketingowych i reklamowych na rynkach zagranicznych, pozyskiwanie zagranicznych inwestycji. W 2011 roku rząd koreański podpisał porozumienie z Google o otwarciu kanału K-popu, a jednocześnie zaczął przekazywać środki na telewizyjne programy muzyczne, mające na celu wyłanianie nowych idoli, czy seminaria dla rodziców dzieci aspirujących do zastania gwiazdami K-popu. W 2014 roku powołano komitet Hallyu 3.0, który jest publiczno-prywatną radą doradczą, składającą się z naukowców, organizacji zajmujących się muzyką, przedstawicieli agencji rozrywkowych i rządu. W „Planie polityki promowania Nowej Fali Koreańskiej” ogłoszonym w 2020 roku rząd premiera Moona podzielił program promocji kultury koreańskiej na cztery etapy czasowe i zdefiniował obecny etap jako „Nową Falę Koreańską” (K-Culture). Obecna rola państwa w rozwoju Nowej Fali Koreańskiej jest widoczna m.in. w projektach i inicjatywach, które połączyły promocję Nowej Fali Koreańskiej z nauką języka koreańskiego za granicą, zintensyfikowaną na kraje regionu, takie jak Tajlandia, ale też prowadzoną z powodzeniem na całym świecie. 

fot. CISAC
fot. CISAC

W swojej prezentacji w trakcie Walnego Zgromadzenia CISAC-u Lee Soo-man, założyciel SM Entertainment, jednej z pierwszych agencji rozrywkowych, odpowiedzialnej za sukces największych gwiazd K-popu, sam również będący autorem tekstów piosenek, wskazał, że główną siłą napędową stojącą za sukcesem K-popu są prawa własności intelektualnej i prawo autorskie, które chronią wartość treści kreatywnych i pozwalają twórcom kontynuować kariery. 

Według Lee Soo-mana „połączenie AI i K-popu w znacznym stopniu przyczyni się do lepszej komunikacji między fanami K-popu a fanami na całym świecie”. Ale AI niesie ze sobą również ryzyko i wyzwania, w tym naruszenie własności intelektualnej, nielegalną dystrybucję treści i plagiat. „Stworzy to straty ekonomiczne dla twórców, ale też całego przemysłu kreatywnego”. Lee Soo-man podsumował: „Musimy usprawnić i ulepszyć systemy i przepisy oraz upewnić się, że twórcy treści są chronieni”. Aby to osiągnąć, CISAC i wszyscy obecni na Zgromadzeniu powinni ze sobą współpracować. 

W trakcie obrad Zgromadzenia znalazło się również miejsce na wyrażenie wsparcia dla kampanii prowadzonej przez koreańskie stowarzyszenie audiowizualne Directors Guild of Korea (DGK) na rzecz uczciwego wynagrodzenia dla twórców filmów i seriali. Ogromny sukces również sektora audiowizualnego z Korei, którego symbolem są oskarowy film Parasite w reżyserii Bonga Joon-ho czy hit Netflixa Squid Game, nie odzwierciedla się w przychodach koreańskich scenarzystów i reżyserów. Od lat walczą oni o prawo do niezbywalnego wynagrodzenia, proporcjonalnego do przychodów z eksploatacji utworów audiowizualnych. Poparcie członków CISAC-u i spotkania z politykami koreańskimi być może przybliżą ich do tego celu. 

Organizacje zbiorowego zarządzania skupione w CISAC-u wsparły też procedowane w czasie Walnego Zgromadzenia nowe polskie przepisy poszerzające katalog pól eksploatacji, z których współtwórcy utworów audiowizualnych otrzymują niezbywalne prawo do wynagrodzenia, o obecnie najpopularniejszą formę eksploatacji filmów i seriali – platformy VOD. 

Po zakończeniu obrad można było świętować 60. rocznicę powstania organizacji – gospodarza Walnego Zgromadzenia CISAC-u – muzycznej organizacji KOMCA. 

Jak wspomniano powyżej, koreańska kultura cieszy się bezprecedensową popularnością na świecie. Przekłada się to na wynagrodzenia autorskie – kraj ten w 2022 roku był na 10. miejscu spośród państw, w których inkasuje się najwięcej wynagrodzeń dla twórców i na 3. w regionie Azji i Pacyfiku, po Japonii i Australazji (obszarze obejmującym Australię, Nową Zelandię i Wyspy Pacyfiku). Inkaso Korei w 2022 roku przewyższyło o ponad 50% poziom sprzed pandemii. Za ten wzrost dużą odpowiedzialność ponosi właśnie KOMCA, prężne stowarzyszenie, które w ciągu ostatnich dwóch lat podniosło swoje przychody o ponad 41%, osiągając w 2023 roku inkaso na poziomie równowartości 288 milionów euro. Ten sukces KOMCA niewątpliwie zawdzięcza popularności K-popu, ale też ogólnie wysokiej słuchalności muzyki lokalnej w Korei, w tym tradycyjnej i poważnej. Dlatego na koncercie z okazji 60. urodzin KOMCA nie mogło zabraknąć zespołu wykonującego tradycyjną muzykę narodową gugak, koreańskiego rapu czy żeńskiej grupy K-popowej Billlie. Na scenie wystąpił również prezes KOMCA Chu Ga-yeoul, gitarzysta i piosenkarz tworzący utwory z pogranicza folku i popu, czerpiące z tradycyjnej koreańskiej muzyki ludowej. Organizacja koncertu i wszystkich wydarzeń towarzyszących Walnemu Zgromadzeniu CISAC-u stały na niezwykle wysokim poziomie, potwierdzającym, że Koreańczycy z powierzanych im zadań wywiązują się niemal perfekcyjnie. 

Przyszłoroczne spotkanie organizacji zrzeszonych w CISAC-u odbędzie się w stolicy Bułgarii, Sofii. Bułgarskie stowarzyszenie MUSICAUTOR mierzy się z zupełnie innymi wyzwaniami niż KOMCA i obecność przedstawicieli organizacji twórczych z całego świata ma mu pomóc rozwinąć swój pełny potencjał i wpłynąć korzystnie na zmiany legislacyjne na rzecz bułgarskich twórców. 

#CISAC
#K-pop
#Artykuł z kwartalnika