Pasjonat i pionier polskiej radiofonii

Piotr Majewski
23.09.2024
Okładki czasopism dla miłośników radiotelegrafii i radiofonii
Okładki czasopism dla miłośników radiotelegrafii i radiofonii

Krytyka, z jaką coraz częściej spotykały się kolejne decyzje Zarządu Polskiego Radia, początkowo była bagatelizowana i sprowadzana do poziomu osobistych porachunków, które na łamach periodyków poświęconych ruchowi radio-technicznemu wylewali pominięci przy formowaniu pierwszej ekipy Polskiego Radia, zasłużeni w pionierskich czasach twórcy Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego. 

Jedną z czołowych postaci, które aktywnie uczestniczyły w tym starciu, był Stanisław Odyniec. Człowiek do dziś kojarzony nie tylko z historią polskiej radiofonii, ale też z rozwojem światowego ruchu krótkofalarskiego i radiowego. 

Urodził się w 1888 roku na Kaukazie, jednak jako nastolatek przyjechał z matką i młodszym bratem do Warszawy. Studia architektoniczne ukończył w Paryżu, choć te raczej nie były jego przeznaczeniem. Wciąż je przerywał i podejmował na nowo, bez-ustannie zajmując się w Polsce nowymi „biznesami”, którymi doraźnie starał się poprawiać byt rodziny. Wreszcie, w 1919 roku wyjechał na stałe do Francji, gdzie swoje techniczne zainteresowania i smykałkę do interesów wykorzystał, angażując się w rozwijający się dynamicznie ruch krótkofalarski i raczkującą radiofonię. 

Na wieść o coraz bardziej sprzyjających rozwojowi radiofonii w Polsce decyzjach Sejmu, a przede wszystkim w związku z powstaniem Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego, Odyniec postanowił wrócić do kraju. Zebrane we Francji doświadczenia były niezwykle pomocne, a środowisko skupione wokół PTR-u zyskało doświadczonego i mającego dużo wpływowych znajomości fachowca. Trzeba wspomnieć, że początkowo – zanim za pośrednictwem nadajnika towarzystwa rozpoczęto nadawanie regularnych audycji radiowych (1 lutego 1925) – było ono czymś w rodzaju promującego radiotechnikę instytutu naukowo-badawczego, dla którego fachowe i żywe kontakty z europejską awangardą w tej dziedzinie były sprawą fundamentalną. 

Blisko współpracując oraz działając we wspólnym interesie, Stanisław Odyniec we wrześniu 1924 roku zakłada dwutygodnik „Radjo Amator”. Mianuje się redaktorem naczelnym, na stanowisko wydawcy powołuje natomiast swojego brata Janusza. Co więcej, za sprawą ożenku z Ludwiką – siostrą Ludwika Alojzego Kaszyna – swoistą „unią personalną” umocnił związki pisma ze środowiskiem PTR. 

Mieszcząca się przy ulicy Wilczej w Warszawie redakcja „Radjo Amatora” od samego początku bardzo aktywnie zaangażowała się w popularyzację i rozwój ruchu radioamatorskiego w Polsce. Na bazie opracowanego przez braci Odyńców statutu już 19 września 1924 roku powołano Zrzeszenie Przedsiębiorstw Radiotechnicznych, które patronowało powstawaniu nowych radio-klubów, w których zbiorowo słuchano próbnych emisji polskich i zagranicznych stacji radiowych. Swą silną i aktywną pozycję na arenie międzynarodowej ruch polskich radioamatorów zaznaczył też podczas pierwszego Międzynarodowego Kongresu Radioamatorów, który odbył się w Paryżu w kwietniu 1925 roku. W Kongresie wzięło udział ponad 300 delegatów reprezentujących 25 krajów, a nasza delegacja – kto wie, czy nie dzięki starym koneksjom Stanisława Odyńca – w dużej części zaproszona została do władz nowo utworzonej International Amateur Radio Union (IARU). Działająca do dziś Unia wciąż jest jednym z najpoważniejszych ciał regulujących rynek radiowy i krótkofalarski. 

Stanisław Odyniec, fot. NAC
Stanisław Odyniec, fot. NAC

W maju 1926 roku Stanisław Odyniec inicjuje zorganizowanie w Warszawie I Ogólnokrajowej Wystawy Radiowej, która odbyła się w budynkach ówczesnej Szkoły Podchorążych w Alejach Ujazdowskich (obecnie siedzibie Rady Ministrów). O tym, jak ważna była to wystawa, niech świadczy fakt, że wzięło w niej udział 50 firm, a odwiedziło ją w ciągu tygodnia około 70 tysięcy osób. W trakcie trwania wystawy liczba zarejestrowanych abonentów radia wzrosła o ponad 1000 osób, a w kolejnych miesiącach wzrosła z ok. 5000 do ponad 43000 z końcem 1926 roku. 

Nie da się więc zaprzeczyć, że działalność popularyzatorska i biznesowa Stanisława Odyńca miała kluczowe znaczenie w czasie powstawania polskiej radiofonii. Nie bez znaczenia był też jego aktywny udział w tworzeniu zawartości programowej audycji nadawanych do 14 marca 1926 roku przez PTR. Stanisław – jako niezwykle lubiany „głos” – prowadził codzienną skrzynkę odpowiedzi na „Listy do Radia”. Dla porządku należy też dodać, że jego brat Janusz zajmował się działem techniczno-administracyjnym radia PTR. Dużym więc zaskoczeniem dla całego środowiska radiowców było pominięcie przez Zygmunta Chamca, dyrektora nowo powstałej – zresztą także w wyniku starań środowisk skupionych wokół Odyńca – spółki Polskie Radio, osób związanych z PTR i „Radjo Amatorem”. 

Coraz ostrzejsza krytyka, pojawiająca się na łamach prowadzonych przez braci Odyńców periodyków: „Radjo Amatora” oraz „Radjofonu Polskiego”, dodatku poświęconemu wyłącznie popularyzacji Polskiego Radia, szybko przerodziła się w otwarty konflikt środowiskowy i tylko pozornie jego podłożem były czyjeś zawiedzione ambicje. Był to konflikt na wskroś merytoryczny, w którym lansowana przez Stanisława Odyńca oraz Ludwika Kaszyna wizja radia „w służbie publicznej”, realizującego konkretną misję społeczno-kulturowej emancypacji państwa polskiego, przeciwstawiona została potrzebie szybkiego wykazania zysku i rentowności nowo powstałej spółki. Co ciekawe, jako niezwykle skutecznego w tym konflikcie oręża Polskie Radio użyło argumentów nie merytorycznych, a rynkowych. Najpierw powołało do życia własny organ prasowy „Radjo – Ilustrowany tygodnik dla wszystkich”, a w ślad za tym zerwało umowę na dostarczanie informacji dotyczących audycji nadawanych przez Polskie Radio (czyli tzw. codziennej ramówki). To był zabójczy cios dla wydawnictw braci Odyńców – oba pisma, utrzymujące się tylko z reklam i sprzedaży, przestały istnieć. Przegrały nierówną walkę z Polskim Radiem, w którego tworzenie były tak zaangażowane… 

Po tych wydarzeniach, jesienią 1927 roku, prawdziwy pasjonat i pionier polskiej radiofonii postanowił wyemigrować do Argentyny. 

#Polskie Radio
#Artykuł z kwartalnika