Zawsze uśmiechnięty – lekko kpiąco, lekko pytająco, jakby się dziwił temu, co mówi albo co mówią mu inni. To wyraz niedowierzania, które go w pewnym sensie cechowało: „Naprawdę to widziałem? Byłem tam? Zrobiłem to?”.
A widział, był i zrobił. Jako „Ptak Dudi” rozwinął skrzydła na łamach „Szpilek”, choć jego rysunki ukazywały się w różnych pismach (np. „Literaturze”, na okładkach „Ty i ja”). Gdy w 1977 wyjechał z Magdą, swoją żoną, na zachód, zabrał tom ptakowych przygód – w samolocie uzupełniał go angielskimi przekładami tekstów w dymkach. Ptak w Ameryce nie pofrunął, Andrzej Dudziński „zahibernował” go, jak mówił, zaczął rysować dla „New York Timesa”, gdzie proszono go o polityczne komentarze i ilustracje do publikowanych tekstów. Dudi szybko dał się poznać, zaczęły ubiegać się o niego wydawnictwa, teatry prosiły o plakaty, galerie chciały wystawiać prace. W 1987 zrobił wystawę w Londynie – odrodził się wtedy Ptak, ale już pod postacią Pokraka, swego rodzaju antytezy.
Po latach Dudzińscy zaczęli coraz częściej bywać w Polsce, Andrzej rozpoczął regularną współpracę w polskimi wydawcami (m.in. Znakiem) i redakcjami, w ich mieszkaniu spotkać można było ludzi ciekawych i zajmujących, serdecznych, ale i uwielbiających kpinę, doświadczonych pobytem w innych krajach, przypatrujących się Warszawie. A między nimi Andrzej, niedowierzająco uśmiechnięty…
Do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS należał od 1974 roku. Od 2013 był przewodniczącym Zarządu Sekcji J – Autorów Dzieł Plastycznych. W 2019 roku został Członkiem Honorowym Stowarzyszenia.
Pożegnanie Andrzeja Dudzińskiego odbędzie się w czwartek 26 stycznia o godzinie 14.00 w Domu Pogrzebowym na Powązkach Wojskowych w Warszawie.