Blisko stuletnia historia Teatru Polskiego Radia wypełniona jest biografiami niezwykłych postaci – aktorów, scenarzystów, reżyserów, realizatorów, poetów, pisarzy i kompozytorów. To suma ich twórczych natchnień oraz wizji stanowi obraz przeszłości i teraźniejszości dźwiękowego teatru wyobraźni.
Niezwykłej historii, która jak niekończąca się opowieść, jak wciąż szukająca swego ujścia rzeka, potokiem na nowo kreowanych słów, zdań i dźwięków, niezmiennie porusza nasze dusze i zmysły.
„Materią jest słowo, a scenografią dźwięk i wyobraźnia słuchacza…” – powiedział w jednym z wywiadów Janusz Kukuła – poeta, scenarzysta, reżyser radiowy, artysta i twórca, który brzmienie i obraz Teatru Polskiego Radia kształtuje blisko 30 lat.
Każdy, kto choć raz się z nim zetknął, doskonale wie, jak piękne – niemal terapeutyczne dla zmysłów rozmówcy – są to spotkania. Dbałość o kształt i znaczenie każdego wypowiedzianego słowa, ich intonacja, barwa i brzmienie. Wydaje się, że nikt inny nie pojął potęgi zaklętej w każdym wypowiedzianym zdaniu jak ten filozof i poeta radia.
Jako miłośnik i twórca poezji, świat postrzega jako sekwencję zdarzeń ubieraną w znaczenie słów i dźwięków – to w niej widzi największą moc i siłę oddziaływania na wyobraźnię słuchacza.
„…każdy oddech, każda myśl o czymkolwiek była, która pojawia się w mojej głowie, związana jest z teatrem” – te słowa podpowiadają, jak ważną jest dla niego kreacja. Odpowiednie nadanie znaczenia wypowiedzianej frazie, zamknięcie jej we właściwym kontekście i klimacie, oprawienie aurą brzmieniową, muzyką, czasem ciszą. Celem tej kreacji jest – zdaniem Kukuły – nieustanne poszukiwanie uniwersalnej prawdy o losie człowieka – zadanie tyleż piękne, co niezwykle trudne.
Nadając przez blisko 30 ostatnich lat artystyczne i programowe piętno historii Teatru Polskiego Radia, stał się jego legendą. Z estymą wspomina wybitnego dyrektora Juliusza Owidzkiego oraz innych demiurgów wyobraźni, którzy bez wątpienia wpłynęli na jego artystyczną duszę – Gustawa Holoubka, Ireneusza Iredyńskiego, Ignacego Gogolewskiego, Jerzego Krzysztonia, Zbigniewa Kopalko.
Doświadczenia z pracy, ale przede wszystkim z rozmów oraz niekończących się dyskusji prowadzonych z Mistrzami, to swoista sztafeta pokoleń. Sam kontynuuje to dzieło, wprowadzając w arkana tego „zaczarowanego słowem świata” nowe pokolenia autorów, realizatorów i aktorów.
W jego twórczym dorobku odnajdziemy zarówno opracowania dzieł klasyków, jak i współczesne dramaty – często pisane z myślą o realizacji radiowej. Napotkamy niezwykłej urody kameralne słuchowiska, jak i realizowane z rozmachem adaptacje, przywołujące wyobraźni słuchacza opisywane przez klasyków zdarzenia z pól bitewnych lub tłumnie roztańczonych sal balowych. Za każdym razem kreowane dźwięki przemyślane są i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, bo jak sam mówi: „Jeżeli ja wierzę, że to mogło tak być, to wystarcza, by kończyć inscenizacyjną pracę w przekonaniu, że inni też uwierzą, że właśnie są świadkami wielkiej bitwy, że właśnie ocierają czoło po tanecznym pas”.
Janusz Kukuła to artysta kompletny, choć wciąż poszukujący. Przeglądając jego dorobek oraz mnogość nagród, jakimi został wyróżniony, wydawać by się mogło, że jest artystą spełnionym: Prix Italia za reżyserię słuchowiska Cyrk odjechał, lwy zostały według tekstu Andrzeja Mularczyka to jedno z tych wielu wyróżnień, paradoksalnie wcale przez artystę nieuważane za najcenniejsze.
Najbardziej dumny jest ze swych monumental nych adaptacji radiowych Quo Vadis oraz Trylogii Henryka Sienkiewicza. Nie bez powodu, bo stanowią one kanon klasyki Teatru Polskiego Radia.
Ja dodałbym też Rękopis znaleziony w Saragossie według powieści Jana Potockiego, Mistrza i Małgorzatę Bułhakowa, Austerię Juliana Stryjkowskiego z kreacją Gustawa Holoubka czy wreszcie Gombrowiczowską Ferdydurke z rolami Bożeny Dykiel i Piotra Fronczewskiego.
Jako reżyser doskonale czujący się zarówno w studiu radiowym, jak i na deskach teatralnych, ma na swoim koncie realizację przełomowej inscenizacji Wesela Wyspiańskiego, które, bez żadnych skrótów, z wybitnymi rolami Krzysztofa Gosztyły i Krzysztofa Kolbergera – wystawione było w 2001 roku na scenie studia im. W. Lutosławskiego i na żywo transmitowane na antenie Polskiego Radia.
Janusz Kukuła, mistrz mowy polskiej, laureat Złotego Mikrofonu, bezgranicznie wierzy w potęgę poezji. Może tu właśnie tkwi tajemnica wyjątkowości jego dzieła. Zaklęta w nieustannym poszukiwaniu sensu, znaczenia i mocy słowa. Zaczarowana magią tego sensu tworzenia. Panie Januszu! Jest Pan legendą.