Jeszcze się tam żagiel bieli to utwór, który powstał na zamówienie. W 1980 roku ogłoszono konkurs na piosenkę, która miała brać udział w organizowanym w Rostocku corocznym festiwalu „Człowiek i morze”. Komisja konkursowa zadecydowała, że Polskę reprezentować będzie Alicja Majewska. Nikogo nie zaskoczył wybór wokalistki, która do współpracy zaprosiła kompozytora Włodzimierza Korcza: „Ala poprosiła, żebym napisał jej piosenkę, a ja chętnie się zgodziłem. Usiadłem i zacząłem się zastanawiać. Jeśli festiwal jest w NRD, to musi być to marsz, jednak żeby nie kojarzył się jednoznacznie z wojskiem, powinien mieć taki trochę francuski charakter. I dobrze by było, żeby był poprzedzony czymś lirycznym. Główny temat najpierw cichutko i nisko, a potem oktawę wyżej i porywająco. A na końcu oczywiście bardzo długa nuta fortissimo i czekamy na owacje. Kiedy już wymyśliłem tę muzykę od początku do końca, wyszło mi, że nie ma na świecie człowieka, który lepiej napisałby do niej tekst niż Wojtek Młynarski. Poszedłem do niego, zagrałem mu to, a on na to: „No tak, typowa »korczówa«”. Przylepił mi ten epitet i potem przez wiele lat używano tej „korczówy”: czasem po to, żeby mnie pochwalić, a kiedy indziej po to, żeby zganić. Potem bezbłędnie dopisał słowa i od tamtego czasu do tej pory nie tylko żony marynarzy wzruszają się, słysząc śpiewaną opowieść o „chłopcach, którzy odpłynęli”.
Uniwersalna i znajoma historia
Kompozycja z wielowątkową muzyką, zmieniającymi się tempami i wirtuozerią wokalną to jednocześnie prostolinijna opowieść o morzu, marynarzach i dziewczynach czekających na ich powrót. Ten z pozoru nieco banalny tekst to zarazem uniwersalne i znajome wszystkim historie o długich rozstaniach, wyczekiwaniu i nadziei na to, że wszystko zakończy się szczęśliwie”. Jak wspomina Alicja Majewska: „To moja najważniejsza piosenka. Powstała w specyficznym czasie, rok 1980, Solidarność, potem stan wojenny, emigracja, rozłąki. Pisały do mnie kobiety, które latami musiały czekać na powrót swoich mężczyzn i dla których pocieszeniem były słowa Młynarskiego o tym, że męska rzecz to być daleko, a kobieca wiernie czekać. Później śpiewałam Żagiel na Kubie po hiszpańsku, po rosyjsku w Związku Radzieckim, po niemiecku w NRD. Dzisiaj podczas występów już po pierwszych taktach słyszę oklaski i za każdym razem pamiętam, że to oklaski również dla Wojtka”.
Czyś ty się ubrała do Pierwszej Komunii?
Zanim piosenka wyruszyła zdobywać „enerdowską” publiczność, postanowiono sprawdzić jej potencjał na rodzimym polu. Utwór zgłoszono do konkursu Premier na XVIII KFPP w Opolu. 26 czerwca 1980 roku Alicja Majewska i towarzyszący jej przy fortepianie Włodzimierz Korcz Żaglem rozkochali w sobie publiczność miłością, która trwa do dziś. Na scenie zgrało się wszystko – aranżacja, kompozycja, tekst i wykonanie. Również jury doceniło tę liryczną, a jednocześnie pełną energii piosenkę, przyznając jej drugą nagrodę w konkursie. Nie obyło się oczywiście bez tradycyjnych zakulisowych problemów. Jak wspomina artystka: „Przyjaciółka zaprojektowała mi rodzaj szerokiej pidżamy. Z lejącego się, cieniutkiego materiału, który niczym ów »żagiel« miał się rozwiewać. Niestety, nie starczyło czasu na wykończenie i kostium przyjechał do Opola w kawałkach. A tu próba kostiumowa, scenograf Teresa Rużyłło znalazła mi jakąś skromną, białą sukieneczkę, ale naprawdę kobiecą. Wychodzę i słyszę głos reżysera Mariusza Waltera: »Czyś ty się ubrała do Pierwszej Komunii?«. Miłe panie krawcowe przez całą noc zszywały moją pidżamę, ale piosenka plus ich dzieło zrobiły wrażenie. Ma Mariusz Walter swój udział i w kształcie samej piosenki. »Nie znam się na muzyce« – powiedział, »ale coś mi się nie zgadza z tempem. Po wolnym wstępie nagle następuje gwałtowne przyspieszenie. To tak jakby jadący samochodem z pierwszego biegu wrzucił nagle piątkę«. Włodek go posłuchał i do dziś śpiewam (a muszę na każdym koncercie) tę »walterowską« wersję”.
W 2010 roku Włodzimierz Korcz przekazał do Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu 18-stronicową partyturę tego sztandarowego już przeboju, która dziś prezentowana jest w części wystawy poświęconej historii Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz – jeden z najważniejszych duetów polskiej muzyki rozrywkowej i piosenka Jeszcze się tam żagiel bieli są ulubieńcami opolskiej publiczności oraz obowiązkowym punktem niemalże wszystkich jubileuszowych i wspomnieniowych koncertów festiwalowych.