Aktor filmowy i telewizyjny, którego popularność ugruntowały dwie paradoksalnie przeciwstawne role: pogromcy niemieckich rycerzy, czyli króla Władysława Jagiełły w Krzyżakach Aleksandra Forda, oraz oficera SS Hermanna Brunnera, w Stawce większej niż życie tropiącego Hansa Klossa. Zmarł 18 marca br.
Urodzony w 1923 w Wilnie Karewicz debiutował jako aktor tuż przed wojną, na deskach tamtejszego Teatru Małego. Teatrowi pozostał wierny także po wojnie – wraz z Barbarą Krafftówną i Bronisławem Pawlikiem ukończył Studio Aktorskie prowadzone przez Iwona Galla; grał początkowo na scenach łódzkich, w 1962 roku związał się z teatrami w Warszawie, wcielając się głównie w postaci z klasycznych dramatów (choć wielu widzów zapamiętało go z roli Stomila w Tangu Mrożka). W 1950 pojawił się po raz pierwszy na ekranie, występując później regularnie w krajowych produkcjach – najpierw kinowych, później telewizyjnych. To właśnie rola sturmbannführera Brunnera, drugiego obok kapitana Klossa bohatera serialu Stawka większa niż życie, przyniosła mu największą sławę. Można powiedzieć, że mundur mu leżał – w komedii Jak rozpętałem drugą wojnę światową zagrał oficera Gestapo, znów pokonanego przez Polaków. Ale któż potrafiłby wymówić poprawnie nazwisko „Grzegorz Brzęczyszczykiewicz”…
Dorobek Karewicza obejmuje ponad 100 ról; grał długo po oficjalnym przejściu na emeryturę w 1983. Wolny czas pozwalał mu na realizację swych dwóch pasji: wędkarstwa (był zwycięzcą zawodów dla aktorów) oraz… malarstwa pejzażowego.. Nie miał żadnego formalnego wykształcenia plastycznego, „ćwiczył” rysując w czasie prób na scenariuszach. „Po prostu maluję tak, jak widzę i czuję”, mówił.
Emil Karewicz był od 1992 członkiem Sekcji D – Autorów Utworów Literackich Małych Form naszego Stowarzyszenia.