Udało się! Właśnie skończyliśmy 100 lat!

Janusz Fogler
18.03.2018

19 marca 2018 roku rozpoczęliśmy nowe stulecie działalności naszego Stowarzyszenia. Szczycimy się tym, że ZAiKS wciąż jest silnym i prężnym Stowarzyszeniem twórców przez nich samych zarządzanym. Nie przeżyliśmy tych lat w politycznym i ekonomicznym komforcie. Historia nigdy nas nie rozpieszczała. Przez minione 100 lat ZAiKS przetrwał straszną wojnę, stalinizm i komunizm. Przypomnę, że nigdzie – między Łabą a Władywostokiem – nie udało się uratować takiej organizacji. Wciąż straszono nas upaństwowieniem, czasami – jak w stanie wojennym – zaglądało nam w oczy widmo bankructwa, jako alternatywa planowanej likwidacji. Zapewne tak często przywoływana wewnętrzna siła członków naszego Stowarzyszenia oraz świadomość, że było ono i jest naszą wspólną własnością, pomogły przetrwać ZAiKS-owi lata 1945-1989, jako jednej z nielicznych instytucji niezależnych finansowo od państwa. W ZAiKS-ie od 100 lat staramy się łączyć logikę myśli z logiką interesu. Wiemy, że są inne, ale mimo to, dla dobra twórców, czynimy wszystko, by zapewnić ich harmonijną koegzystencję, a tym samym spójność Stowarzyszenia. Antoni Marianowicz często nam powtarzał: żeby istnieć długo trzeba być mądrym, żeby być mądrym, trzeba istnieć długo. Naszych burzliwych, a czasami wręcz dramatycznych dziejów nie da się zmierzyć zwykłą miarą. ZAiKS-u „długie trwanie”, o które nierzadko na przestrzeni minionych 100 lat bardzo ciężko trzeba było walczyć, na szczęście kolejne pokolenia wielu twórców mają zapisane w genach.

 

A wszystko zaczęło się od przystąpienia Polski w 1919 roku do Konwencji Berneńskiej, uchwalenia w 1926 roku Ustawy o Prawie Autorskim, zorganizowania w tym samym roku w Warszawie Międzynarodowego Kongresu Prawa Autorskiego pod protektoratem Prezydenta Ignacego Mościckiego i uczestnictwa w Międzynarodowym Kongresie Autorów Dramatycznych w Paryżu, który dał początek Konfederacji Autorów i Kompozytorów (CISAC) oraz zorganizowania w 1934 roku Kongresu CISAC w Warszawie. To był fantastyczny dorobek naszych ojców-założycieli, którzy spotykając się w 1918 roku w Udziałowej, wypracowali linię wspólnotowego postępowania.

Zastanawiałem się, czym nasze dzisiejsze problemy różnią się od tych przedwojennych? Czym ówczesne opory Filharmonii czy Radia różnią się od dzisiejszego działania przeróżnych lobbies nadawców, producentów, providerów i innych użytkowników, wymierzonego przeciwko autorom i ich własności? Otóż wtedy nie powiodły się próby zorganizowania opinii publicznej przeciw nowej ustawie o prawie autorskim. Trzeba też pamiętać, że rząd i parlament były po stronie twórców. Dziś znaczna część władz woli wspierać w większości zagranicznych producentów i dystrybutorów, a czasami wręcz „cyberkomunę”. Wtedy – właśnie w 1926 roku – udało się nawet Tadeuszowi Boy-Żeleńskiemu ulżyć nieco twórcom w wydatkach związanych z budową warsztatu pracy i uzyskać poparcie władz dla wprowadzenia 50% kosztów uzyskania przychodów. Dziś wręcz przykro nawet o tym wspominać. Mimo obietnic, zwrócono nam niewiele!

Nikt nie spodziewał się, że upadek tzw. realnego socjalizmu – poza otwierającymi się nowymi możliwościami – przyniesie dla świata kultury tyle zagrożeń! Tak jak na samym początku – w chaosie pierwszych lat odzyskiwania niepodległości, tak jak po wojnie, gdy wszystko trzeba było budować od nowa, tak jak za komuny, gdy musieliśmy się bronić przed partyjnymi czynownikami, którzy chcieli nas upaństwowić – tak i dziś natrafiamy na niesprzyjający klimat, z którym musimy sobie poradzić. Czas przemian ustrojowych nie zawsze był – niestety – dla twórców okresem pomyślnym. Nie wszystko jednak jeszcze stracone, musimy walczyć o swoje i podobnie jak nasi założyciele z Udziałowej pracować nad formami samopomocy. Ważną cechą ZAiKS-u jest to, co odróżnia nasze Stowarzyszenie od dziesiątków zagranicznych organizacji, z którymi łączy nas ścisła współpraca. I dlatego nadal musimy czynić wszystko co w naszej mocy, by udało się utrzymać multidyscyplinarność, czyli harmonijną koegzystencję kilkunastu środowisk twórczych oraz zakrojoną na szeroką skalę działalność społeczną.

Wszyscy znani mi prezesi ZAiKS-u wielokrotnie powtarzali, aby dbać o system popierania wartościowej twórczości, opiekę nad członkami, domy pracy twórczej. Nie jesteśmy i nie chcemy być tylko biurem prawnym, ani tylko bankiem. Istniejemy dla naszych kolegów, służymy im najlepiej jak potrafimy, mając bez przerwy na uwadze wartość nadrzędną, jaką stanowi kultura narodowa.

Na dzieje naszego Stowarzyszenia składają się różnej wagi dokonania twórcze. Zawsze jednak, nawet w najcięższych okresach opresji politycznej, twórcy polscy znajdowali w ZAiKS-ie ducha solidarności ponad wszelkimi aktualnymi podziałami. Wielu autorów wpisało się w dzieje zarówno wielkiej elitarnej sztuki i nauki, jak i masowej kultury na najwyższym artystycznym i profesjonalnym poziomie. Wspieranie słabszych finansowo wybitnych twórców przez autorów o skromniejszym, prócz finansowego, prestiżu było i nadal jest naszym chlubnym wyróżnikiem wśród organizacji ochrony praw autorskich w Europie, a pewnie i w świecie; jest przykładem solidarności w jej najgłębszym sensie kulturowym.

Pamiętamy też o zasługach naszych wybitnych kolegów. Przede wszystkim o Karolu Małcużyńskim, który w latach 1980-1982 był prezesem CISAC. Warto przypomnieć, jak ważna jest to organizacja. Wtedy skupiała blisko 200 stowarzyszeń ochrony praw autorskich, co oznaczało prawie milion twórców na całym świecie. Dziś jest nas znacznie więcej. W innych okolicznościach, w 1998 roku w Berlinie na Kongresie CISAC odbywającym się pod hasłem „Prawo Autorów w XXI wieku – wyzwanie kulturalne dla społeczeństw w dobie informacji cyfrowej” prezesem CISAC wybrano Andrzeja Szczypiorskiego, a do Rady Prawniczej – prof. dr. hab. Jana Błeszyńskiego. W zarządach Rad Autorskich CISAC zasiadali Małgorzata Semil, Bogusław Olewicz i Marek Hojda. Dostrzeżono też za granicą pracę Jana Młotkowskiego i Rafała Kownackiego z biura ZAiKS-u. Pierwszy jesienią ubiegłego roku został wybrany przez CISAC przewodniczącym Grupy Eksperckiej ds. Komunikacji. Drugi zaś nieco wcześniej został członkiem Grupy Madryckiej GESAC oraz Global Policy Committee CISAC-u.

Na przełomie maja i czerwca 2018 roku, by uczcić nasze stulecie, przyjadą do Warszawy przedstawiciele niemalże całego świata kultury. Po 84 latach bowiem, znowu będziemy gospodarzem Zgromadzenia Generalnego CISAC. Wcześniej – 19 marca 2018 roku – w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej spotkamy się na uroczystej gali. Jak sięgam pamięcią nasze 75-lecie obchodziliśmy pod Patronatem Honorowym Prezydenta Lecha Wałęsy, 80- i 85-leciu patronował Prezydent Aleksander Kwaśniewski, nad obchodami 90-lecia Patronat Honorowy objął Prezydent Lech Kaczyński, 95-leciu patronował Prezydent Bronisław Komorowski, a Patronat Honorowy nad naszym 100-leciem objął Prezydent Andrzej Duda.

Doświadczenie ponad 30-letniej pracy dla ZAiKS-u podpowiada mi, by nie zapominać o pogodzie ducha, która pozwala godzić się z tym, czego zmienić nie możemy; odwadze, która jest nam potrzebna do zmieniania na lepsze wszystkiego, co jest w naszej mocy i mądrości, która umożliwia odróżnianie jednego od drugiego. Uczcijmy godnie nasz fenomen przetrwania. Zróbmy wszystko, by utrwalić, zakorzenić oraz twórczo rozwinąć szczytną ideę kultywowaną od wielu pokoleń przez autorów związanych z ZAiKS-em – ideę pomagania samym sobie i w miarę możliwości innym artystom. Dbajmy nieustannie o miejsce, które sami stworzyliśmy i które stanowi dla nas najwyższą wartość!

JANUSZ FOGLER

Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS