Zmarła Krystyna Wolińska-Preyzner
Autorka popularnych piosenek, wykładowczyni akademicka, Krystyna Wolińska-Preyzner zmarła 14 września br., kilka dni przed swoimi 96. urodzinami.
Od 1950 roku należała do sekcji D – Autorów Utworów Literackich Małych Form naszego stowarzyszenia, należała również do Związku Polskich Artystów i Kompozytorów oraz była członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków.
Urodzona w 1920 roku w Warszawie w rodzinie aktorskiej, tu spędziła okupację, współpracując z działającymi legalnie kawiarniami i teatrzykami, w których występowali polscy artyści. Pisała dla nich teksty piosenek, projektowała kostiumy. W tym okresie poznała swego przyszłego męża, malarza i grafika, Stanisława Preyznera.
Doświadczenie zdobyte w trudnych warunkach przydało się, gdy po wojnie poprzez Lublin trafiła do Łodzi, gdzie poeta i satyryk Jerzy Jurandot powołał do życia Teatr Syrena, proponując jej współpracę. Później, przez ponad 20 lat związana była z Kabaretem i Teatrem Wagabunda.
Jako scenograf współpracowała z operetką Warszawską i Poznańską, Zespołem Pieśni i Tańca Wojska Polskiego, zespołem „Warszawa” stworzonym przez Mirę Zimińską i Tadeusza Sygietyńskiego.
Projektowała kostiumy do licznych przedstawień teatralnych, baletowych oraz filmów.
Zajmowała się także projektowaniem odzieży, między innymi dla Cepelii i Mody Polskiej, i właśnie moda była dziedziną, którą wykładała w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego).
Obok oryginalnych tekstów jej pióra robiła wolne przekłady z angielskiego i francuskiego (np. z opery Porgy and Bess braci Gershwin, Kaprysów Marianny Alfreda de Musset, Pięciu wieków piosenki francuskiej, czy tekstów piosenek wielu gwiazd sceny francuskiej).
Jej autorstwa są niezapomniane przeboje Ireny Santor: Maleńki znak i Piosenka dla mojej mamy (wśród innych tekstów Wolińskiej, jakie wykonywała), Heleny Majdaniec (Nic ci nie przyrzekam), Karin Stanek (Tato kup mi dżinsy, piosenka uznana za apel młodzieży lat 60.).
Pisała dla Sławy Przybylskiej, Marii Koterbskiej, Lidii Wysockiej, Wiery Gran, Kaliny Jędrusik…
Długo doskonale łączyła te dwie domeny twórczości, autorstwo i scenografie. Po wyjeździe, w1969 roku, do Francji zajęła się głównie malarstwem z sukcesem równym temu, jaki odnosiła w poprzedniej działalności. [ap]
« powrót do listy aktualności