Open Eyes Economy Summit 2020
17-18.11.2020
Międzynarodowy Kongres Ekonomii Wartości (17-18 listopada 2020) był według szacunków Organizatorów największym zdalnym wydarzeniem w kraju – w Kongresie transmitowanym w internecie wzięło udział 2500 osób. Rozmawiano między innymi o sztucznej inteligencji, antropocenie, edukacji, solidarnym rozwoju, zmianach klimatycznych, a także o kulturze.
Nie tyle sama skala wydarzenia, choć ta jest niewątpliwie imponująca, co waga przedstawianych tam spostrzeżeń ma największe znaczenie. Nie bez przyczyny nazwa kongresu zakłada otwieranie oczu – na nowe prądy, ale też na fakty dobrze nam znane, których jednak czasem dla własnej wygody czy psychicznego komfortu wolelibyśmy nie dostrzegać. Jak na przykład to, że nie istnieje coś takiego jak darmowy lunch. „Jeśli ktoś na rynku dostaje coś za darmo, to nie jest beneficjentem, tylko towarem, który jest sprzedawany” – przypomniał prof. Wojciech Cellary z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zabierając głos w sesji dyskusyjnej moderowanej przez Tomka Lipińskiego, członka władz ZAiKS-u. Tę prostą ekonomiczną prawdę można odnieść do sytuacji konsumowania treści w internecie: użytkownicy są przekonani, że dostają coś za darmo, podczas gdy tak naprawdę opłacają dostęp do treści swoją prywatnością. „Dawanie za darmo nie jest akcją charytatywną, tylko drogą do pozyskania danych prywatnych” – wyjaśniał prof. Cellary. Użytkownik więc płaci, tyle że w sposób nieświadomy, a zyski czerpią wielkie korporacje. Rozmawiając dziś o kulturze w internecie, o dostępnie do dóbr kultury i o ekonomicznym wymiarze twórczości, nie można pominąć tego aspektu.
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS patronowało sesjom dotyczącym szeroko rozumianego uwspólniania. Michał Komar, wiceprezes ZAiKS-u, otwierając ścieżkę „Uwspólnianie zasobów i dobra wspólne” przypomniał, że uwspólnianie dóbr kultury pozostanie terminem pustym, jeśli nie będziemy pamiętać, że za każdym z tych dóbr stoją ludzie: autorzy, artyści, producenci. „To oni w większości znaleźli się w pułapce covidowego kryzysu. Bez owoców ich talentów i wysiłków – magazyn zasobów będzie pusty” – zaznaczył Michał Komar. „Dziś znaleźliśmy się na rozdrożu. Jedna z dróg prowadzi do krainy, w której moloch kapitałowo-technologiczny tyranizuje twórczą wyobraźnię, podcinając tym samym korzenie własnego sukcesu. Na drugiej drodze jest trudne, ale (jestem optymistą) możliwe zbudowanie przestrzeni, w której twórcza wyobraźnia przestaje być przedmiotem wyzysku” – mówił wiceprezes ZAiKS-u.
W tym kontekście znaczenia nabiera także postawa odbiorców kultury. „Aby twórcy czuli się bezpiecznie w środowisku cyfrowym, świadomi konsumenci powinni wywierać presję na podmioty internetowe, by te dzieliły się zyskiem” – podkreślił Rafał Kownacki, zastępca dyrektora generalnego ZAiKS-u, w swoim referacie na temat kapitalizmu kognitywnego. „Wartość pracy, którą autor wkłada w powstanie utworu, powinna być uwzględniana zarówno przez odbiorców, jak i przez operatorów. Na razie niestety nie widzimy adekwatnego przyrostu wynagrodzeń dla twórców, choć obieg ich utworów w internecie jest znaczący i z każdym dniem większy” – zauważył Rafał Kownacki.
Jednak sytuacja powoli zaczyna się zmieniać. Jesteśmy świadkami nie tylko zmiany świadomości społecznej – dzięki pandemii społeczeństwo zaczęło rozumieć, że za kulturę w internecie trzeba płacić – ale też szeroko zakrojonych zmian prawnych, które mają doprowadzić do bardziej uczciwego wynagradzania artystów. Anna Laskowska z Sony/ATV przypomniała, że instytucja safe harbour zwalniająca internetowych pośredników z odpowiedzialności za prawa autorskie obchodzi właśnie 20. urodziny. Ówczesne startupy to dziś dojrzałe, potężne biznesy, dlatego Unia Europejska obliguje je do zmiany zasad: przyjęta w ubiegłym roku unijna dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym jest w trakcie implementacji przez państwa członkowskie. „Mam nadzieję, że w 2021 roku zaimplementujemy dyrektywę” – powiedział Alek Tarkowski, prezes Fundacji Centrum Cyfrowe, który był moderatorem jednej z sesji. Postawił on uczestnikom Kongresu pytanie fundamentalne: Kultura się liczy, ale jak?
„Przede wszystkim ma wartość ponadekonomiczną” – odpowiedział Miłosz Bembinow, wiceprezes ZAiKS-u, a jednocześnie wskazał, że finansowy aspekt kultury jest bardzo realny, zwłaszcza kiedy wielkie firmy bogacą się wykorzystując utwory, a autorzy mają karmić swoje rodziny „lajkami”. „Skala eksploatacji utworów online jest nieporównywalna do skali eksploatacji w radiu, telewizji, filharmonii. Natomiast wynagrodzenie autorskie z tego tytułu jest nadal niewspółmiernie niskie” – wyjaśniał Miłosz Bembinow.
Marcin Olender z Google przyznał, że podmioty zarabiające dzięki twórczości powinny dzielić się zyskiem. Zaznaczył też, że społeczeństwo coraz chętniej płaci za dostęp do kultury, co widać między innymi po rosnącej grupie użytkowników YouTube Premium. Anna Misiewicz, ekspertka ZAiKS-u, przypomniała, że 60% przychodów YouTube pochodzi z reklam przy treściach kreatywnych, a platforma nie jest neutralna, gdyż promuje określone treści, żeby zwiększyć swoje zyski. Przewidziany w unijnej dyrektywie obowiązek podpisywania przez takie platformy jak YouTube adekwatnych umów licencyjnych z organizacjami zbiorowego zarządzania jest kluczowy dla poprawy sytuacji ekonomicznej twórców w skali globalnej. Pełnomocnik Ministra Cyfryzacji ds. społeczeństwa informacyjnego Robert Kroplewski zaznaczył, że mówiący o tym art. 17 dyrektywy da się dobrze zaimplementować w polskim prawie.
To tylko niektóre wątki poruszone podczas Kongresu. Wydarzenie podsumował Przewodniczący Rady Programowej OEES, prof. Jerzy Hausner, podkreślając rolę wyobraźni –niezbędnej do skutecznego otwierania społecznej czasoprzestrzeni.
« powrót do listy aktualności